Policja przeszukuje komputery na odległość

kati1422

Przeszukiwanie komputera użytkownika bez wejścia do domu? Niedługo może stać się to faktem.

Niemiecka policja chce w pełni legalnie "przeszukiwać" komputery użytkowników przy pomocy specjalnego trojana, który umożliwi znalezienie nielegalnych treści oraz pirackich plików. Stosowna aplikacja miałaby nosić nazwę Federal Trojan.

* Do konfiskaty wystarczy jeden piracki plik

Jako jeden z pierwszych doniósł o tym serwis The Register, przedstawiając "Federalnego trojana" jako aplikację umożliwiającą sprawdzenie komputera użytkownika jeszcze przed ewentualną interwencją policji. W ten sposób organy ścigania zdobyłyby informację o znajdujących się na komputerze danych, dzięki czemu zmiana dysku lub kasowanie zgromadzonych plików przed akcją policji niczego by nie dało - stróże prawa już wcześniej mieliby w rękach dowody na popełnione przestępstwo.
Federal Trojan miałby także stanowić narzędzie w walce z cyberprzestępcami czy internetowymi siatkami pedofili. Projekt wywołał konsternację wśród niemieckich obrońców praw człowieka.

Jak podaje serwis Prawo.vagla.pl, cała sprawa trafiła w zeszłym roku do niemieckiego Sądu Najwyższego, który uznał tego typu rozwiązania za niezgodne z obowiązującym prawem, a konkretnie z zasadami niemieckiej procedury karnej. Jak podaje serwis, Sąd Najwyższy powołał się na uprawnienia przedprocesowe, które mogą zostać naruszone podczas stosowania policyjnego trojana (np. podejrzany musi mieć prawo do zgłoszenia sprzeciwu wobec przeszukania - aby to zrobić, musi jednak wiedzieć, że ma ono miejsce).
Nie powstrzymało to jednak niemieckiej prokuratury i policji przed dalszymi staraniami. Według The Register, prace nad trojanem trwają w specjalnej komórce Federalnego Biura Kryminalnego, a niemiecki minister spraw wewnętrznych będzie starał się przeforsować opisywany projekt na łonie niemieckiego parlamentu.

Oprócz naturalnych obiekcji dotyczących naruszenia praw człowieka, problemem może być efektywność samego Federal Trojana. Stosowne oprogramowanie antyszpiegowskie powinno sobie poradzić z nim bez większego problemu, a osoby, które z procederu ściągania z internetu uczyniły stałe źródło dochodów, z pewnością wyśledzą tego typu oprogramowanie. Jest więc bardzo możliwe, że "śledzeni na odległość" będą jedynie przeciętni internauci, którzy nie posiadają dużej wiedzy o zabezpieczeniach komputerów.

źródło info:Interia

Sake

Pomysł dość idiotyczny. Nikt mający podstawową wiedzę na temat komputerów nie powinien "złapać" takiego trojana, więc nawet jeśli by przy jego użyciu kogokolwiek złapali, to raczej jakiegos przeciętnego użytkownika niż pirata komputerowego albo członka jakiejś większej grupy. Do tego prostesty obrońców praw człowieka wydają się tutaj całkiem słuszne, bo grzebanie w czyimś komputerze bez jego zgody narusza jego prywatność. Do tego dochodzi możliwość korzystania z twórczości naukowej czy literackiej przez władze. Oczywiście wybieram odpowiedź - mój komputer, to moja sprawa ;]

I mam legalnego Windowsa i Office, o!

Struś

buahaha!!!!!!!! Jeszcze czego to jest naruszanie prywatności!! jestem przeciw. Jeśli można pobierać z internetu programy to czemu są pirackie jak już to powinni podnieść cene internetu gdzie by była wliczona cena programów Razz

a to na pewno nie wypali Very Happy

Sam mam kilka plików zciągniętych z neta i jeśli za to mają mi kąpa zabrać to niech s*********ą

Admin

Dla mnie ta cała ochrona dóbr szeroko rozumianych (mp3, programów, itp) zaczyna iśc za daleko i sami się wpakują w ślepą uliczke. Pomysł w poście kati dla mnie śmieszny i nierealny do zrealizowania.

kati1422

No wiesz dla mnie też wydaje się śmieszny i powiem ze to jest zastraszanie.Do nas chyba to nie dojdzie,mam nadzieje przecież to jest nierealne ...

kati1422

Policyjne zasadzki w internecie
Nadchodzą ciężkie czasy dla internautów. Jak informuje "Gazeta Prawna", polscy policjanci będą mogli stosować e-prowokacje.Będą mogli udawać w internecie już nie tylko nieletnich, by walczyć z pedofilami, ale także na przykład dokonywać zakupu nielegalnych towarów od przestępców.
Oprócz złożenia propozycji kupna, sprzedaży, przejęcia nielegalnych przedmiotów lub wręczenia łapówki, funkcjonariusze będą mogli składać też inne różnego rodzaju propozycje (np. osobie podejrzewanej o pedofilię) i podejmować negocjacje zmierzające do uzyskania informacji, które mogąstanowić dowód popełnienia przestępstwa.Nowe możliwości dają stróżom prawa zmienione przepisy ustawy o policji. Pozwolą one funkcjonariuszom na stosowanie tzw. prowokacji policyjnej. Ustawa na razie znajduje się jeszcze w Senacie, ale przepisy wejdą w życie jeszcze latem tego roku.

Marius

Nasi policjanci mogą sobie spokojnie pracować w sposób, w jaki opisała "kati1422" za "Gazetą Prawna". Będzie to raczej "haczyk" na "przestępców", którzy wykorzystują internet do "mrocznych" czynów. Zwykłym użytkownikom Internetu raczej nic nie grozi. Najwyżej będą mieli przyjemność porozmawiania z policją na jakimś komunikacyjnym kanale internetowym. Nie było wspomnianej ustawy i policja również kontrolowała przepływ informacji w Internecie. Nikt specjalnie nie zaprzeczał, że policjanci w ramach swoich obowiązków czytają czaty, sprawdzają strony www itp.
Bardziej niepokojące byłoby przeszukiwanie przez policję komputerów na odległość (temat poruszony na tym forum). Działania takie to już naruszenie prywatności osobistej. Niemcy mieli być pierwszymi, którzy będą wykorzystywać tą metodę. Z tego co wiem w Niemczech nie została na razie podpisana ustawa dająca tamtejszej policji takie uprawnienia.
Dlatego jak na razie możemy spokojnie korzystać z Internetu. Smile