"Ku przestrodze"

kinia18

Ciekawe, która laska była taka mądra z tym telefonem Confused

Ja osobiście mam kilka typów. Mam nadzieje, że to nie żadna z moich znajomych:D

Admin

Widze ze szybko zareagowalas na newsa:) To ja tez rownie szybko odpisze Smile

Faktycznie niezla akcja.

Struś

Z jakim telefonem bo ja chyba nie w temacie jestem

Admin

Na stronie głównej serwisu [link widoczny dla zalogowanych]

milo

TO FAKTYCZNIE SOBIE PRZE....ŁA Exclamation

dOBRZE JEJ TAK Exclamation

Gość

Właśnie przed chwilą przeczytałem notkę prasową na Chroberz.Info o nastolatce , która z telefonu „na kartę” zawiadomiła pińczowską Policję o rzekomej bójce do , której tak naprawdę nigdy nie doszło. Jak to zwykle bywa - owa „informatorka” zapewne zrobiła , to będąc w przekonaniu , iż telefonu w systemie pre-paid nie da się namierzyć. Niestety(dla niej) wiele jest na to dowodów , że telefon „na kartę” nie jest w pełni anonimowy zwłaszcza dla organów ścigania. Co prawda dłużej trwa namierzanie takiej komórki , ale jest możliwa identyfikacja jej użytkownika. Wśród wyrózników przy namierzaniu zbiera się informację o numerze , z którego przychodzi połączenie , następnie mając go , ustala się najbliższą stację komórkową t.zw BTS-(maszt pośredniczący w łączności telefonii bezprzewodowej) na podstawie godziny oraz długości połączenia i jesteśmy prawie w domu. Operator telekomunikacyjny ma obowiązek poinformować czyj to numer , pomimo ustawy o ochronie danych osobowych ,która nie ma zastosowania wobec Policji, Prokuratury i Sądu.
U nas na Śląsku była podobna sytuacja , choć wykroczenie większego kalibru. 25- letni mężczyzna zadzwonił z telefonu "na kartę" na Policję z informacją o podłożonej bombie w bloku 10 - piętrowym (220 mieszkań). Na miejsce zjechały się wszelkie służby ratunkowe , w tym również sprowadzono specjalnie szkolone psy tropiące , ze Straży Granicznej w Cieszynie. Ładunku wybuchowego nie znaleziono , a po trzech dniach Policji udało się namierzyć dowcipnisia, który , gdy ujrzał w swych drzwiach funkcjonariuszy z nakazem aresztowania , był mocno zaskoczony (ot takie "Mamy Cię" , ale bez kwiatów , raczej z kajdankami). Za całą akcję przyjdzie mu słono zapłacić. Stanął on przed sądem , który nakazał mu uiścić jeśli dobrze pamiętam 15000 zł . Ów dowcipniś zrobił to najprawdopodobniej z nudów . Aż strach pomyśleć do czego są zdolni znudzeni ludzie.